"And you will never know
I will never show
What I feel What I need from you no
You will never know
I will never show
What I feel What I need from you"*
*Piosenka*
Poczułam silny ból w obu przedramionach. Stęknęłam cicho po czym otworzyłam swoje ociężałe powieki. Spojrzałam na swoje ręce - całe obandażowane. Strasznie zdrętwiały, na tyle, że nie mogłam ich podnieść. Przygryzłam dolną wargę przyglądając się im. Po chwili postanowiłam rozejrzeć się dookoła. Białe ściany, półki z lekami i różnymi sprzętami lekarskimi. Byłam w szpitalu. Leżałam na kozetce w pokoju pielęgniarskim. Jęcząc z bólu przekręciłam się na bok, a wtedy moim oczom ukazał się nie kto inny jak Zayn. Siedział niemrawo na stołku i patrzył na punkt bliżej nieokreślony.
- Zayn? - wymruczałam.Automatycznie przeniósł swój wzrok na mnie, w tym samym momencie na jego twarz wkradł się delikatny uśmiech. Nie odwzajemniłam go.
- Obudziłaś się. - wyszeptał.
- Co ja tu robię? - zapytałam podnosząc się do pozycji siedzącej.
- Nie pamiętasz? Już prawie spadałaś z balkonu, w ostatniej chwili się złapałem. Zaczęłaś krzyczeć, że chcesz umrzeć, że lecisz w dół, a potem zemdlałaś. Twoje ręce strasznie krwawiły więc zawiozłem cię z Harry'm i Liam'em do szpitala. Chcieliśmy powiadomić twoją ciocię, ale nie mogliśmy znaleźć twojej komórki. - tłumaczył.
Wszystko sobie przypomniałam. Każde wspomnienie ostatniego dnia powróciło do mnie, z podwójną siłą uderzając mnie w serce. Louis, Loui, Lou... Nie powstrzymałam łez cisnących mi się do oczu. Kaskadą spadły po moich bladych policzkach.
- Hej - zaczął Zayn. - Nie płacz Olivia.
Popatrzyłam na niego. Też nie wyglądał najlepiej. Blada, niewyspana twarz, nieuczesane włosy, podbite oko i spuchnięty nos. Gdyby nie te czekoladowe, jak zwykle przepełnione życiem oczy pomyślałabym, że to nie Zayn.
Jednym sprawnym ruchem przygarnął mnie do siebie i przytulił z całych sił. Nie opierałam się. Wtulona w jego pierś łkałam cicho. On tylko głaskał mnie po plecach i szeptał do ucha, że wszystko będzie dobrze. Ale co ma być dobrze?
Po chwili do pokoju weszła pielęgniarka, uśmiechnęła się ciepło. Zayn szybko wypuścił mnie ze swoich ramion, a młoda kobieta podeszła do mnie i powiedziała:
- Obudziła się pani. To dobrze. Prawie się nam pani wykrwawiła, ale już wszystko powinno być w porządku. Zrobiliśmy wszystkie potrzebne badania i nic pani nie jest. Może pani wrócić do domu.
Pokiwałam głową lekko się uśmiechając. Pielęgniarka zapisała mi jakieś leki, wręczyła receptę po czym opuściła pokój.
- No to co? Odwiozę cię do domu. - zagadnął Zayn.
Zgodziłam się. Mulat pomógł mi wstać i założyć płaszcz. Na korytarzu czekali już Harry i Liam. Zayn poprosił abym poczekała na niego, a sam zaczął rozmawiać z chłopakami. Usiadłam na jednym z licznie znajdujących się krzeseł i próbowałam usłyszeć o czym rozmawiają. Jednak po chwili dałam sobie spokój i zaczęłam wpatrywać się w podłogę.
- Olivia. - usłyszałam kilka minut póżniej.
Podniosłam głowę. Harry stał nade mną i uśmiechał się szeroko ukazując rządek swoich równych zębów.
- Tak? - spytałam.
Nagle obok pojawił się Zayn. Chwycił mnie delikatnie za ramię prosząc żebym go posłuchała.
- Harry odwiezie cię do domu. Ja muszę coś załatwić. - wyjaśnił.
- Dobrze. - odparłam.
Było mi naprawdę obojętne kto mnie odwiezie. Po prostu chciałam znaleźć się w domu. Harry chwycił mnie za ramię i wyprowadził ze szpitala. Na dworze znajdowała się już grupa fotoreporterów z aparatami. Zaczęli robić nam zdjęcia. Brunet starał się jakoś mnie ukryć, ale nie udawało się to zbytnio. Wsiadając do samochodu zwrócił się do mnie:
- Nie przejmuj się nimi. Szukają tylko taniej sensacji.
Jadąc zaludnionymi ulicami Londynu co chwila spoglądałam na ludzi, których mijaliśmy. Byli tacy beztroscy i uśmiechnięci. Mogłabym się zamienić życiem z którymś z nich...
- Porobiło się, nie? - zapytał nagle Harry.
- Co masz na myśli? - odpowiedziałam pytaniem na pytanie.
- Heh - prychnął. - Myślisz, że nie słyszałem jak się bzykałaś z Zayn'em na górze. Ostro było.
Zaśmiał się, ale widząc moją niezadowoloną minę spoważniał.
- Naprawdę sądzę, że nie powinnaś się tak przejmować. Tym bardziej, że byłaś wtedy pod wpływem i nie wiedziałaś co robisz.
- Łatwo ci mówić. Nie widziałeś reakcji Louis'a. - na samo wspomnienie o nim łzy zaczęły cisnąć mi się do oczu.
- Jest nieco wybuchowy, ale uwierz mi, przejdzie mu. Przemyśli wszystko i w ogóle. - mówił.
Nie odpowiedziałam.
- Zayn też nie jest ci obojętny, prawda? - zapytał znienacka.
- A skąd ci to przyszło do głowy? - oburzyłam się.
- Widzę jak na niego patrzysz, widzę ten lekki uśmiech gdy ktoś wspomina jego imię. - mówił ze śmiechem.
Zrobiłam młynka oczami i spojrzałam w okno.
- Ale radzę ci się zdecydować. Bo ich dwóch na pewno mieć nie możesz, Olivia. - powiedział.
Wtedy pojedyncza łza wypłynęła z moich oczu. Miał rację. Kochałam Louis'a, ale Zayn też był dla mnie ważny. Co ja miałam zrobić? Byłam w kropce.
- Już jesteśmy. - loczek obudził mnie z rozmyśleń.
Wysiadłam z auta i wcześniej dziękując Harry'emu za podwiezienie poszłam do domu. Tam ciocia cała zmartwiona zaczęła zasypywać mnie pytaniami, chciała się dowiedzieć co się stało. Skłamałam mówiąc, że po prostu się pośliznęłam i rany się rozdrapały. Nie wierzyła mi, ale postanowiła odpuścić widząc, że jestem w złym nastroju. Poszłam na górę do swojego pokoju wcześniej zabierając ze sobą jakieś jedzenie. Miałam ostatnio wilczy apetyt. Siedząc na swoim łóżku rozmyślałam nad co zrobić z Zayn'em. Doszłam do wniosku, że może i coś do niego czuję, ale nikt przenigdy się o tym nie dowie. Kiedyś mi przejdzie. Nie miałam pojęcia w jak ogromnym jestem błędzie...
*
*Piosenka*
Siedziałem na podłodze w swoim pokoju spoglądając na widok za oknem. Niespokojnie przebierałem nogami czekając aż odbierze, jeżeli w ogóle. Już miałem się wyłączyć kiedy usłyszałem jej melodyjny głos przy słuchawce:
- Halo?
- Olivia? To ja, Zayn. Masz może trochę wolnego czasu? - spytałem.
- A o co chodzi? - odchrząknęła.
Wziąłem głęboki oddech. Teraz albo nigdy.
- Chciałem z tobą porozmawiać, to pilne. - powiedziałem.
- Dobrze, ale dzisiaj? - pytała.
- Tak, jeżeli możesz oczywiście. - zacząłem bawić się suwakiem od bluzy.
- Okej, o której?
- Za godzinę w parku. - zaproponowałem.
- Yhy, to pa. - odpowiedziała po czym po prostu się rozłączyła.
Po chwili już byłem przy szafie szukając najlepszych ciuchów jakie miałem. Wybrałem czarne, obcisłe rurki kraciastą koszulę i elegancką skórzaną kurtkę z kożuchem. Potem poprawiłem swoją fryzurę, zgoliłem kilkudniowy już zarost i popsikałem się swoimi perfumami. Zadowolony ze swojego wyglądu zszedłem na dół. Może i było to dziwne cieszyć się w tej sytuacji, ale byłem niemalże przekonany, że wszystko już niedługo ułoży. Louis wróci i nie będzie się już gniewał, a Olivia będzie szczęśliwa z odpowiednią dla niej osobą. Wchodząc do salonu zastałem zmartwione miny przyjaciół.
- Jeszcze nie wrócił? - spytałem.
Liam pokiwał przecząco głową. Mieliśmy problem, gdyż Louis'a nie było od samego rana. Wszyscy zaczęli się bać, że sobie coś zrobił. Szukali go już ludzie z mangamentu, ale nie było po nim śladu.
- Nie to jest najgorsze - zaczął nagle Harry siedzący na kanapie. - Spójrz lepiej na to.
Rzucił mi do rąk egzemplarz tabloidu "The Sun". Zajrzałem na okładkę, a tam zdjęcie Olivii opuszczającej szpital i zdjęcie paparrazo, któremu Louis najprawdopodobniej przyłożył.
Olivia Walker (17l.) dziewczyna Louis'a Tomlinsona się tnie, a jej chłopak bije fotoreportera. Co dzieje się w One Direction? Czy zespół się rozpadnie?!
- To tylko jedna z wielu. W mediach huczy od plotek. Paul zaraz tu będzie, chce pogadać. - oznajmił Liam formując swoje usta w wąską kreskę.
Przełknąłem głośno ślinę. Jeszcze tego brakowało.
- Teraz nie mam czasu. Jestem umówiony. - odparłem i bez słowa więcej poszedłem w kierunku drzwi wejściowych.
Wsiadłem do swojego srebrnego porsche i pojechałem. Kilkanaście minut później już czekałem w parku na Olivię. Było ciemno, nie było też żadnych niechcianych gości. Chodziłem niespokojnie w tę i we w tę. Lampy oświetlały małą alejkę, a gołe drzewa otaczały mroczną nieco okolicę. Co jakiś czas przechodził ktoś obok mnie, ale nie zwracałem na to większej uwagi. Dopiero gdy moim oczom ukazała mi się drobna sylwetka Olivii zbliżająca się do mnie się ocknąłem. Pomachałem jej żeby wiedziała gdzie jestem. Chwilę później już stała obok mnie. Miała na sobie granatowy płaszczyk, długie czarne kozaki i czapkę zakrywającą nieco jej długie włosy, a które przez wiatr ciągle miotały jej przed twarzą. Uśmiechnęła się delikatnie podając mi swoją chudą dłoń odzianą w skórzaną rękawiczkę.
- Cześć. - powiedziałem i wręczyłem jej kwiaty, które kupiłem po drodze w małej kwiaciarni za rogiem.
- Dziękuję, nie trzeba było. - odpowiedziała siadając na ławce.
Zająłem miejsce obok. Przez chwilę siedzieliśmy w ciszy, w końcu zwróciła się do mnie:
- To o czym chciałeś porozmawiać?
Wypuściłem głośno powietrze. Tak naprawdę było wiadomo o czym chciałem jej powiedzieć. Zbierałem się na to długo, powinienem jej o tym powiedzieć zanim w ogóle Louis o wszystkim się dowiedział. Nie miałem pojęcia jak obrać w słowa to co chciałem jej powiedzieć, więc po prostu wstałem i zacząłem śpiewać:
- Girl it should be me driving to your house, knocking on your door, and kissing you on the mouth. - chwyciłem ją za rękę zmuszając do wstania. - Pulling on your hair, dancing in the dark cos I was the only one who loved you from the start...
Nie odzywała się, ale z jej oczu potrafiłem wyczytać, że jest nieco zdezorientowana. Przybliżyłem ją do siebie nie przestając śpiewać.
- But now when I see you with him tears my world apart - kolejne słowa piosenki wydobywały się z moich ust - I’ve been waiting all this time to finally say it but now I see your heart’s been taken and nothing could be worst... Baby, I loved you first.
Zauważyłem jak na twarzy Olivii pojawił się delikatny uśmiech. Splotłem razem nasze palce po czym przycisnąłem ją do siebie na tyle ostrożnie żeby nie urazić jej ran, ale też na tyle mocno, żeby nie mogła się wyswobodzić i prawie szeptem zaśpiewałem jej do ucha:
- First touch, the first kiss, first girl who made me feel like this. Oh, pray it’s killing me. I loved you first, why can’t you see?
Poczułem jak wzdrygnęła się słysząc te słowa, a uśmiech nagle zniknął jej z twarzy. Spojrzałem w jej brązowe oczy. Były przepełnione licznymi emocjami. Byliśmy tak blisko, czułem na sobie jej ciepły oddech, słyszałem jej niespokojne bicie serca i napawałem się zapachem jej gruszkowego szamponu do włosów. Pomimo panującego na dworze chłodu było mi gorąco. Już miałem ją pocałować, ale w ostatniej chwili się powstrzymałem. Potrząsając głową oddaliłem się na bezpieczną odległość.
- Ja.. ja przepraszam. Po prostu... - zacząłem nerwowo bawić się swoimi palcami. - Nie myślałaś nigdy o tym, że my... moglibyśmy być razem. No bo, zobacz ja cię kocham, ty też coś do mnie czujesz, a Louis... nie wiadomo czy ci wybaczy. Powiedz szczerze, nie pomyślałaś nigdy, że byłabyś ze mną szczęśliwa. Dam ci wszystko, czego zapragniesz. Kocham cię, Olivia!
Popatrzyłem na nią. Jej oczy były pełne łez. Stała w bezruchu patrząc na mnie.
- Zayn, to nie jest takie proste. - wycedziła.
Wsadziłem dłonie do kieszonek od spodni i zacząłem gapić się w podłogę. Czułem, że zaraz łzy pojawią się też w moich oczach.
- Czemu? - spytałem niemalże szepcząc.
- Bo nie jest i dobrze wiesz dlaczego! - krzyknęła.
- Nie kochasz mnie? - podniosłem wzrok na nią. - Wiem, że zrobiłem głupstwo i to niejedno, ale to z miłości. Nie mogłem się powstrzymać!
Olivia podeszła do mnie bliżej. Otarła łzę wolno płynącą po moich policzku. Po chwili stanęła na palcach i chwytając moją twarz w swoje ręce zmusiła mnie do spojrzenia jej w oczy. Uczyniłem to. Wtedy powiedziała słowa, które najprawdopodobniej zmieniły moje życie:
- Kocham cię Zayn.
Nie odpowiedziałem. Olivia delikatnie musnęła moje usta i przytuliła mnie mocno. Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa. Po dłuższym czasie stania spytałem:
- Więc czemu nie możemy być razem?
Jej odpowiedź była krótka.
- Bo Louis'a kocham bardziej. - odparła,a chwilę potem już odbiegła.
Stałem nieruchomo patrząc jak jej sylwetka się oddala. Nie goniłem jej, a po co? Postałem jeszcze chwilę pozwalając emocjom zaszaleć. Potem opuściłem park i wsiadłem do samochodu. Wkurzony podjechałem pod najbliższy bar i usiadłem przy barmanie.
- Setkę poproszę.- wycedziłem.
Mężczyzna uśmiechnął się chytrze po czym podał mi kieliszek z wódką i spytał:
- Dziewczyna?
- A żeby pan wiedział. - odpowiedziałem i jednym łykiem wypiłem wszystko.
Jeszcze nigdy nie czułem się tak upokorzony. Najpierw wyznała mi miłość, a potem powiedziała, że innego kocha bardziej. Olivia nie rozumiała jak wiele dla mnie znaczyła. Kochałem ją. Była pierwszą dziewczyną, która tak na mnie zadziałała. Już kiedy pierwszy raz spojrzałem jej w oczy wiedziałem, że to ta jedyna. Pamiętałem doskonale nasze pierwsze spotkanie. Louis ją przyprowadził i w salonie podała mi swoją chudą dłoń. Zakochałem się bez opamiętania.
Kiedy już byłem nachlany w przysłowiowe cztery dupy postanowiłem wrócić do domu. Niewiele myślałem. Kiwając się we wszystkie strony jakoś dotarłem do auta. Przekręciłem kluczyk w stacyjce, odpaliłem silnik i z piskiem opon ruszyłem. Jechałem szybko, na ulicach nie było wielu ludzi. Było późno i ciemno - już około północy. Grzałem ile wlezie. Potem pamiętam już tylko, że straciłem panowanie nad kierownicą, zacząłem kręcić się w kółko i zobaczyłem przed sobą drzewo. Następnie był wielki huk, a ja ujrzałem światłość...
"I never understood
What love is really like
Falling from the first time
Looking in your eyes"**
* Imany - "You Will Never Know"
** One Direction - "Loved You First"
Ostatnio nie wiedzieliście co stanie się z Olivią, to teraz główkujcie co będzie z Zayn'em hehe ;D Witajcie! Wiem, że długo nie pisałam rozdziału, ale po prostu nie miałam jak. Mam nadzieję, że wynagrodziłam Wam czekanie, gdyż jest on naprawdę długi. Pisząc ten rozdział wypiłam trzy herbaty i teraz chodzę co pięc minut siusiu ^^ Bardzo, bardzo dziękuję Wam za wszystkie miłe komentarze <33 Kocham Was, kocham i jakbym mogła to bym za Was wyszła xD Liczę, że nie zepsułam rozdziału. No i z okazji, że opowiadanie dobiega końca mam do Was takie pytanie: Jaka jest wasza ulubiona postać i dlaczego? Pozdrawiam i całuję xx
Genialny, po prostu rozdział jest genialny !!!
OdpowiedzUsuńMasz wielki talent.
Czekam na następny. Dodawaj szybko ;)
Zapraszam do siebie:
true-friendship-with-1d.blogspot.com
Ten komentarz został usunięty przez autora.
OdpowiedzUsuńRozdział extra!!! Dałaś na trudny orzech do zgryzienia, naprawdę nie wiem co stanie się z Zaynem. Najbardziej lubie Lou, ale w twoim opowiadaniu podoba mi się Olivia. Jest prawdomówna i wrażliwa, ma dużo problemów i dwóch przystojnych facetów na głowie. Zazdroszczę, że tak pięknie piszesz i wymyślasz różne rzeczy.:)
OdpowiedzUsuńo niw weź nie kończ pisania... Twoj blog jest jak kokaina uzależniłam sie... codziennie sprawdzam czy coś noewgo dodałaś :D
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział nie mogę się doczekać następnego ;******
OdpowiedzUsuńŻyczę weny kochana :* Powodzenie ;)
Serdeczne zapraszam wszystkich do siebie:
http://mojawymarzonahistoria.blogspot.com/
Swietnie napisałas jak z reszta kazdy rozdzial ba tym blogu:*
OdpowiedzUsuńjak ja lubie takie dramaty z wątkami o nieszczęśliwej miłości i alkoholu:*
OdpowiedzUsuńteraz tak mi jakoś pasuje żeby Zayn jakoś zszedł się z Oliwią;p
genialne! po prostu, nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału!
OdpowiedzUsuńnajlepsza postać?
hm, chyba Lou, chociaż zastanawiam się też nad Zaynanem xd
zapraszem też do siebie: http://nosmilenolove.blogspot.com/
pozdrawiam! ;)
Ja chyba najbardziej lubię Lou, on jest taki szczery i był taki szczęśliwy, szkoda mi go teraz...
OdpowiedzUsuńI lubię też Olivie jest szczera, ma problemy, ale się stara nikogo nie zranić, a to ze jej nie wychodzi to inna sprawa.
Zayn... nie wiem. Nie robi się takich rzeczy przyjacielowi. Zachował się jak świnia.
A rozdział świetny :D
Ja najbardziej lubię Lou jest kochany. Mam nadzieję, że wszystko się jakoś ułoży i już ze zniecierpliwieniem czekam na kolejną część, która mam nadzieję pojawi sięnie długo :)
OdpowiedzUsuńAwww świetne! <3
OdpowiedzUsuńNajbardziej lubię Lou, za to, że jest taki kochany, miły, opiekuńczy *__*
Świetny!!! Zapraszam na mojego bloga
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com/
ale ty cudownie piszesz już nie mogę doczekać się następnego rozdziału.Mam nadzieję że Zayn'owi się nic nie stanie,a Olivia z Louisem będą razem
OdpowiedzUsuńCo do ulubieńca z One Direction to zdecydowanie Louis!On jest taki piękny,słodki,śmieszny i ma poczucie humory jak nikt inny.On jest nie powtarzalny!Zazdroszczę Eleanor chciałabym być na jej miejscu
Świetny!!!
OdpowiedzUsuńJestem ciekawa co stanie się z Zayn'em... Myślę, że rozjebie samochód i przyjedzie po niego karetka, ale wydaje mi się, że przeżyje to. :)
Dziękuję, dziękuję, dziękuję za nowy rozdział!
OdpowiedzUsuń"- Kocham cię Zayn.
Nie odpowiedziałem. Olivia delikatnie musnęła moje usta i przytuliła mnie mocno. Nie byłem w stanie wydusić z siebie słowa. Po dłuższym czasie stania spytałem:
- Więc czemu nie możemy być razem?
Jej odpowiedź była krótka.
- Bo Louis'a kocham bardziej. - odparła,a chwilę potem już odbiegła."
Moja mina w tamtym momencie wyrażała mniej więcej coś takiego :0 o kurde. hahaha
Miałam miliony pomysłów jak może zakończyć się to opowiadanie, ale kurczę, chyba jednak mnie przechytrzyłaś i żaden z nich się nie sprawdzi.
Dobra, właśnie wymyśliłam zupełnie odjechany pomysł, ale znając Ciebie i Twoje opowiadanie zaskoczysz nas wszystkie! :)
Co do ulubionej postaci, myślę, że jest nią Olivia. Jest niesamowita, na pierwsze wrażenie Anioł, a dopiero później pokazuje pazurki!
Ale z innej paki... Każda osoba na tym blogu jest niesamowita. Więc, nie wiem czy tak do końca Olivia.
Pozdrawiam serdecznie! ~Kate
http://toloveoveragain.blogspot.com/
o matko !jest rozdział, a mi serce cztery razy szybciej bije. czytam, czytam...
OdpowiedzUsuń* "Kocham Cię. -to dlaczego nie możemy byc razem? -bo Louisa kocham bardziej". (!! ^^^)
* "Następnie był wielki huk, a ja ujrzałem światłość..." to on kurwa zmarł?! o matko, naprawde? jeśli tak, to wogóle sie tego nie spodziewałam, ale wkońcu jeden musi wygrać. chyba że z nikim nie będzie ale to juz inna bajka ;)
a myślałam że ona mi tu sie połamie, że chodzic nie będzie, już najgorsze sceniariusze obmyslałam a tu sie dobrze skończyło :D ale bardzo dobrze bardzo dobrze bo co to by było..
i ona jest chyba jednak w tej ciąży. ojejcia...
ulubiony bohater?? cóż..., Liam :) dlaczego? bo od razu powiedział co myśli do Zayna i stara sie każdemu pomóc.
naprawde masz 13 lat?? noo prosze a taki talent xx czekam na książke :)
Klaudia CityLondon
Rozdział jak zwykle wspaniały!!! :)
OdpowiedzUsuńZ rozdziału wywnioskowałam, że Olivia prawdopodobnie jest w ciąży z Zayn'em, prawda??? ;)
Jestem też ciekawa co z Louis'em!!
Nie mogę doczekać się następnego! :*
Ja tam i tak dalej liczę, że się że mną ożenisz... Pff :D
OdpowiedzUsuńNie będę za dużo pisać.. Podoba mi się bardzo ;* no i wybaczam Ci, że tak późno:d haha.;3
xo <3
Rozdział fantastyczny *.* Opłacało się czekać <33
OdpowiedzUsuń"- Heh - prychnął. - Myślisz, że nie słyszałem jak się bzykałaś z Zayn'em na górze. Ostro było." Rozwaliło mnie to :D
czy tylko mi się wydaje ,że Olivia jest w ciąży? o.o
OdpowiedzUsuńten 'wilczy apetyt' i wgl..
PS : rozdział świetny jak zawsze:*
Mam nadzieje, że Olivia będzie z Zaynem.
OdpowiedzUsuń(Ten wilczy apatyt Olivii... może ona jest z Zaynem w ciąży?)
Monika
Świetny rozdział tak jak każdy poprzedni. Mam nadzieję, że wszystko się ułoży. Z niecierpliwością czekam na następny rozdział ;DD
OdpowiedzUsuń:OO!! Jak śmiałaś zakończyć tak ten rozdział!! Nienawidzę cię za to, a jednocześnie kocham xd ;* Jak ty cudownie piszesz! <3 kiedy następny bo tym razem naprawdę nie wytrzymam! xdd
OdpowiedzUsuńUlubiona postać? hmmm oczywiście powinnam wybrać z tych głównych bohaterów bo myślę, że inaczej to nie miałoby sensu xd więc zdecydowanie Louis.. dał się ponieść emocjom ale poza tym małym szczegółem jest idealny :)
Pewnie jakbym miała wybrać ogólnie to wybrałabym albo Nialla albo Harrego ale czy to miałoby sens skoro wątek o nich jest bardzo krótki i praktycznie nic o nich nie wiemy? xd
Dziękuję za ten rozdział i czekam na następny! ;* Seal :3
i strzelam,że opowiadanie zakończy się tak, że Zayn umrze; Olivia będzie w ciąży; Louis jej wybaczy i razem zamieszkają i będę wychowywać dziecko Olivii i Zayna ^^
Usuńale to tylko moje przypuszczenia... :3
Jesteś wredna ;-) przerywasz w takim momencie ughhh...
OdpowiedzUsuńale już trudno nie moge się już doczekać następnego rozdziału
To nie fair ze strony Olivii że tak postąpiła pocałowała Zayna dała mu nadzieje a potem odeszła z drugiej strony ją rozumiem to trudna sytuacja;
myślę że Olivia jest w ciąży boten wilczy apetyt :-P
Czekam :-D
No nie wierzę! teraz mojego Zayna dasz do szpitala! Oj kochana, przegięłaś:D. Nie no żartuje oczywiście. Rozdział normalnie cud, miód i coś tam jeszcze:) Wiesz, cały czas gadałam ci o tym jak to fajnie jakby Zayn i Olivia byli para, jakby wyznali sobie miłość... Ty spełniłaś moje oczekiwania, ale tak patrzę teraz z innego punktu widzenia to to wszystko jest powalone na maksa! Olivia kocha Zayna, Zayn kocha Olivię, ale Olivia bardziej kocha Louisa. Wiesz, może kocha Louisa, ale to w Zaynie jest zakochana? Wiesz, tak jak w Pamiętnikach Wampirów. Elena kocha Stefana, ale już nie jest w nim zakochana xd To podobne i może tu też tak jest;) Jest mi ich wszystkim tak żal... Louis, ten to nie jest tu niczemu winny, a serce obydwoje mu wyrwali...:( Ehh... To wszystko nie tak! Zayn miał znaleźć nową miłość... Np. Taką mnie (Czyt. Nicole), Olivia by była z Lou i byśmy sobie tak chodzili, takie słodziaki:) I byłoby good. Jeszcze ta akcja z tymi paparazzimi, potem bójka w czasopiśmie. To nie wróży nic dobrego. Porobiłaś teraz, zobaczymy jak to się rozkręci! Bardzo, bardzo, bardzo mi się podoba!:) Czekam na więcej.
OdpowiedzUsuńJAK JUŻ MÓWIŁAM: J-E-S-T-E-S N-I-E-S-A-M-O-W-I-T-A!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!:D Hahah. Żeby był dłuższy komentarz nie?:D. Ale naprawdę twoje pomysły są godne podziwu, błędy są, ale komu się to nie zdarza. Najważniejsze jest to, że masz pomysły, wyobraźnie i niewiarygodny talent!!!:)
Świetny rozdział najbardziej podoba mi się Zayn w tym opowiadaniu on się tak w niej zakochał od samego początku,coś mi się zdaję że będą mieli dziecko muszą być razem.Luis sobie poradzi a ten wypadek otworzy Olivi oczy przekona się żę Zayn jest jej największą miłością i mam nadziję że ona bedzie w ciąży a na to wszystko wskazuje.
OdpowiedzUsuńohohoh,na początku zacznę od twojej osoby,ty jesteś CUDOWNAAA,pieszesz tak,że aż zapiera dech w piersi,przeczytałam ten rozdział dwa razy,analizowałam każde słowo,no do niczego nie mogę się przyczepić bo wszystko jest idealne,ty po prostu nie umiesz brzydko pisać,zostałaś obdarzona na prawdę wieeelkim darem,masz po prostu pisanie we krwi:)
OdpowiedzUsuńok,a teraz co do rozdziału,pierwsza część jest na prawdę przepiękna,myślałam,że Olivia spadnie,złamie jakąś kość czy co a tu jednak Zayn ją złapał,co do ciąży Olivii,jakoś zaczęłam coś podejrzewać po tym jak napisałaś w jednym z rozdziałów,że wymiotowała i teraz jeszcze,że ma wilczy apetyt,to jednak daje do myślenia,rozbawiły mnie słowa Harrego,to że słyszał jak Olivia i Zayn się zabawiali,he,musieli robić to głośno skoro on i Liam to słyszeli:>a co do drugiej części to jest to po prostu mistrzostwo świata,muzyka no doskonale dopasowana do sytuacji,jak powiedziała Zaynowi,że bardziej kocha Louisa to aż mi się płakać chciało,choć gdyby powiedziała Louisowi to co Zaynowi to pewnie też chciałoby mi się płakać,lubię ich obu w tym opowiadaniu i nie umiałabym wybrać,przy końcówce już płakałam jak bóbr,tak sobie pomyślałam,że jak Zaynowi coś się stanie poważniejszego i jak Louis sobie coś jeszcze zrobi to przecież Olivia się załamie,no,troszkę się rozpisałam,ale to dlatego,że jestem na prawdę zachwycona tym jak piszesz i z całego serca cię podziwiam:*
siedemnaście rewelacyjnych rozdziałów pod rząd,no no no:d
OdpowiedzUsuńJesteś okropna, jak możesz tak nas zostawiać w niepewności:) Rozdział genialny, ta dziewczyna ma przesrane. Kurczę chciałabym żeby była z Lou, ale czy on jej wybaczy? Aah, czekam z niecierpliwością na następny :* Pozdrawiam Asiek :*
OdpowiedzUsuńCzekam z niecierpliwością z następny rozdział.Masz talent. :)
OdpowiedzUsuńMasz tutaj mojego bloga:
http://rockmerockmewithonedirection.blogspot.com/
Dopiero zaczynam.
Ojaaa . *.* Jak ty zawaliście piszesz !! Kocham twoje opowiadania <33 już nie mogę się doczekać następnych rodziałów :33
OdpowiedzUsuńKlaudia,jak mogłaś w ogóle pomyśleć,że zepsułaś ten rozdział,przecież on jest prześliczny,przepiękny,przecudowny,mogłabym tak wymieniać i wymieniać ale trochę by tego było:*
OdpowiedzUsuńCudowny ♥ Nie ma powodu, zawsze kocham tylko Harrego ♥♥♥
OdpowiedzUsuńświetny,dawaj szybciutko kolejny:p
OdpowiedzUsuńCudowny, zresztą jak wszystkie!
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadaniesummerlove.blogspot.com/
Cudowny rozdział i serio długi :D
OdpowiedzUsuńMasz dziewczyno talent do pisania.
OdpowiedzUsuńUwielbiam Cię :D
Bardzo bym chciała żeby Louis wrócił do Olivii, bo prawie we wszystkich opowiadaniach, które czytam, zawsze główna bohaterka jest z Zaynem. :)))
jak ty pięknie piszesz,zazdroszczę ci tego talentu;>
OdpowiedzUsuńJAKI TY MASZ TALENT PISARSKI.MAM NADZIEJĘ ŻE OLIVIA BĘDZIE Z LOUISEM,A ZAYN'OWI LOUIS WYBACZY!!! KIEDY NASTĘPNY ROZDZIAŁ?
OdpowiedzUsuńJUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ!!! CZEKAM JUŻ 3 DNI!!! I MARTWIĘ SIĘ CO Z LOUISEM?!
PISZESZ GENIALNIE A BĘDZIE ŚWIETNIE JEŻELI OLIVIA BĘDZIE Z LOUISEM :* PROSZĘ DAJ JUŻ KOLEJNY ROZDZIAŁ BO NIE MAM CO ROBIĆ A WSZYSTKIE ROZDZIAŁY OD POCZĄTKU JUŻ 3 RAZ CZYTAM :D
jak ty to robisz,że praktycznie przy każdym rozdziale płaczę:p
OdpowiedzUsuńBoże, dziewczyno jaki Ty masz talent! Dzisiaj przeczytałam wszystkie rozdziały i jestem pod wrażeniem twoich zdolności! Życzę weny i czekam na następny rozdział :)
OdpowiedzUsuńniesamowity,rozwaliłaś mnie tym rozdziałem na kawałki:O
OdpowiedzUsuńJestem rozwalona na łopatki. Dziewczyno, jesteś po prostu genialna. <3 Wspaniały rozdział. :)
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanie-o-unionj.blogspot.com/
bardzo fajny, już nie mogę się doczekać kolejnych :)
OdpowiedzUsuńZapraszam do mnie, właśnie zaczęłam pisać i ciekawi mnie twoja opinia : http://onedirectionimaginesforever.blogspot.com/
Świetny rozdział czekam na następny i zapraszam do mnie :
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadankoonedirection.blogspot.com/
http://lastfirstkissonedirection.blogspot.com/
Twoje opowiadanie jest na prawdę świetne :) Zapraszam na bloga, którego prowadzę z koleżanką http://official-polish-directioners.blogspot.com/ . Ma on na celu sprowadzenie zespołu One Direction do Polski. W związku z tym założyłyśmy również stronkę na facebook'u http://www.facebook.com/pages/Polish-Directioners/375551275886182 . Proszę wszystkie Directioners o rozsyłanie linków z blogiem i wciskanie lubię to na stronce na Facebook'u, a ciebie proszę o pomoc np. poprzez opublikowanie posta z tymi linkami. Zacznijmy działać i zrealizujmy nasze marzenia. Zgóry dziękuję w imieniu swoim i koleżanki. Wszelkie pytania można kierować na e-mail official-polish-directioners@wp.pl. Nasze twitter'y: @talka1236 i @mika1756
OdpowiedzUsuńcudo w czystej postaci,na prawdę:)
OdpowiedzUsuńJAK TO KONIEC ODPOWIADANIA?! TY SOBIE ŻARTUJESZ?! CHCESZ ŻEBYM ZESZŁA NA ZAWAŁ?! NIE WYOBRAŻAM SOBIE ŻEBYŚ TO SKOŃCZYŁA, KOCHANA! NIE, NIE I NIE! TO ZBYT GENIALNE I PIĘKNE!
OdpowiedzUsuńPS Przepraszam za te wielkie litery :P
Cześć! Na wstępie chciałabym przeprosić za spam. "Londyn. Jedno z największych miast w Europie które przez cały czas tętni życiem[...]" oto fragment prologu nowego opowiadania. Jeżeli chcesz przeczytać więcej zapraszam na http://mee-you-us.blogspot.com/. Zachęcam do komentowania i wyrażania szczerej opinii oraz jeżeli się spodoba do obserwowania. Jeszcze raz przepraszam za spam :) Pozdrawiam ♥
OdpowiedzUsuńAww... Harry, ależ ty masz poczucie humoru ;D I masz nie kończyć tego, dopóki każdy będzie szczęśliwy, Klaudia ! Moja ulub. postać? Sama nie wiem. Chyba Louis. Jest taki opiekuńczy i był szczęśliwy. W sumie Olivia też, bo taka prawdomówna i powiedziała, że kocha bardziej Louis'a. A Zayn... zastanawiałam się, ale on zachował się jak świnia. Też Liam, bo uświadomił Zayn'owi, że baardzo źle zrobił. A tak w ogóle: kurwa, jakie światło?! Jak Zayn umarł to kogoś zabiję ! Ciebie nie, bo masz talent, dziewczyno ;) Ale kogoś na pewno. Pisz następny rozdział, bo nie mogę się doczekać, ten rozdział czytam jakieś 12 razy ;O Pisz szybko NR ! ;)
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział. ?*___________*
OdpowiedzUsuńMoja rozjebana psychika chce następny rozdział, no :*