"I don't wanna do this anymore
I don't wanna be the reason why
Everytime I walk out the door
I see him die a little more inside..."
*Piosenka*
Cała zdyszana wbiegłam do domu. Bałam się, że Zayn mnie goni. Był pijany i nieprzewidywalny. Nie wiedziałam co się z nim dzieje. Zawsze myślałam, że to mój przyjaciel, ale on zrobił mi takie świństwo. To było straszne...
Otworzyłam drzwi od domu. Weszłam do środka, zdjęłam swój płaszczyk i buty po czym ruszyłam do kuchni. Siedziały tam moja ciocia i Emma. Zawzięcie o czymś dyskutowały. Byłam ciekawa o czym.- O czym tak rozmawiacie? - spytałam zachodząc je od tyłu.
- A o niczym takim. - ciotka machnęła ręką.
Spojrzałam na nią nieco zdziwiona.
- Olivia, chyba musimy pogadać. -zaczęła nagle Emma.
Nic z tego nie rozumiałam, a już szczególnie tych spojrzeń, którymi się wymieniały.
- Tak, musimy. - westchnęłam ciocia.
- A więc słucham...-usiadłam na krześle obok Emmy i oparłam się dłońmi o blat stołu.
- Ostatnio, dziwnie się zachowujesz. Dziś się pocięłaś! Często płaczesz i jesteś jakaś rozdrażniona. Nie chcesz nam podać przyczyny twojego zachowania, a my chcemy ci pomóc. - wytłumaczyła ciocia.
- I dlatego załatwiliśmy ci kilka wizyt u psychologa. - dokończyła Emma.
- Że co?! - oburzona wstałam i spojrzałam na nie wrogo.
- Kochanie, spokojnie. To wszystko dla twojego dobra, martwimy się o ciebie, i Louis sie martwi. - ciocia pogłaskała mnie po ramieniu.
- Ja nie będę chodzić do żadnego psychologa! - wykrzyczałam.
Nie słuchając dalszych argumentów opuściłam kuchnię i pobiegłam na górę. Na schodach minęłam się z Kate, która rozmawiała z kimś przez telefon. O ile się nie mylę mówiła: Niall. Szybko wbiegłam do swojego pokoju trzaskając drzwiami. Położyłam się na łóżku i schowałam głowę w poduszkach. Nie miałam na nic siły. Łzy same popłynęły strumieniami po moich policzkach rozmazując makijaż. Poranione ręce zaczęły mnie boleć jeszcze bardziej niż wcześniej, a wyrzuty sumienia wyżerały mnie od środka.
Gdy po chwili udało mi się uspokoić odetchnęłam głęboko. Przeczesałam ręką włosy i wytarłam chusteczką łzy. Musiałam wreszcie ogarnąć swoje życie. Kto by pomyślał, że przez trzy miesiące tak wiele się zmieni? Zastanawiałam się jak powiedzieć o tym Louis'owi. Wiedziałam, że złamię mu tym serce. Zayn'owi też należały się jakies wyjaśnienia. To takie trudne...Łatwo było narobić sobie kłopotów, trudniej je naprawić.
Starałam się poukładać myśli, ale dobiegł do mnie jakiś dziwny zapach. Chyba ciocia robiła kolację.
- O Boże..- zdążyłam wydusić.
Chwilę później już klęczałam przed muszlą klozetowa w łazience. Zwróciłam chyba wszystko co zjadłam przez ostatni tydzień. Zaczęła mnie boleć głowa. Tego już za wiele. Spuściłam wodę, po czym przemyłam twarz i już chciałam przejrzeć się w lustrze kiedy zauważyłam, że już nie wisi ono nad zlewem. Przed oczami stanęły mi "krwawe" wydarzenia wieczora. Zmęczona i rozbita wróciłam do pokoju. Założyłam swoją piżamę, rozpuściłam włosy i położyłam się do łóżka. 23:31 - dosyć późno. Przykryta swoją kołdrą odpłynęłam...
*
Wstałem dosyć wcześnie. Pościeliłem swoje łóżko i ubrany zszedłem na dół. Nawet Niall jeszcze nie wstał i nie szykował swojego śniadania. Ziewając co chwila wyciągnąłem z półki mój ulubiony kubek i zaparzyłem w nim kawę. Usiadłem przy stole i kilkoma dużymi łykami połknąłem całą zawartość naczynia. Śpieszyłem się, bo chciałem jak najszybciej pojechać do Olivii. Martwiłem się o nią. Ostatnio zachowywała się podejrzanie. I do tego fakt, że cię pocięła. Nie potrafiłem tego pojąć, a bardzo chciałem jej pomóc. Była dla mnie wszystkim. Przez ten krótki okres czasu stała się dla mnie najważniejszą istotą na świecie. Nie odmówiłbym jej niczego. Uśmiechnięty od ucha do ucha na samą myśl o tym, że niedługo znów zobaczę jej drobniutką, śliczną twarzyczkę zacząłem szukać kluczyków od auta. Przy okazji przypomniałem sobie, że mamy dziś wywiad w radiu. Mieliśmy rozmawiać o nadchodzącej wielkimi krokami trasie koncertowej. Byłem nią naprawdę podekscytowany. Tylko szkoda, że nie będę mógł widzieć się tyle czasu z Olivią.
W każdym razie gdy już znalazłem kluczyki pod ławą (nawet mnie nie pytajcie co tam robiła) poszedłem założyć kurtkę. Jednak wtedy usłyszałem dzwonek do drzwi. Kto to? Tak wcześnie? Otworzyłem mahoniowe drzwi, a moim oczom ukazała się Olivia.
- Cześć. - uniosła delikatnie kąciki swoich ust.
- Olivia? A co ty tu robisz? Tak rano? Ja właśnie..ten no wybierałem się do ciebie. - powiedziałem pomagając zdjąć jej płaszczyk.
- Chciałam porozmawiać. - odparła.
Rozebrała się, a ja po tym ucałowałem jej zimny policzek. Usiedliśmy na łóżku w moim pokoju. Objąłem ją swoim ramieniem i przyjrzałem się jej uważnie. Schudła, była blada, a pod jej oczami zauważyć można było sińce, które jednak przykryła dokładnie pudrem. Włosy straciły swój dotychczasowy blask, a chude nadgarstki owinięte były bandażem. Bałem się mocniej ją dotknąć, bo miałem wrażenie się rozpadnie się na kawałeczki.
- Nie wyglądasz najlepiej. - stwierdziłem bawiąc się jej włosami, które opadały swobodnie na ramiona przykryte kolorowym sweterkiem.
- Dzięki.- mruknęła sarkastycznie. - Komplement trafiony w dziesiątkę.
- Ale dla mnie i tak jesteś piękna. - cmoknąłem ją w szyję.
Odwróciła się i spojrzała mi prosto w oczy. Zaczęła wodzić chłodną dłonią po moich policzkach. Przybliżyła się nieco po czym ucałowała mój nosek potem kąciki ust aż w końcu wpiła się w moje wargi. Usiadła na mnie okrakiem, a ja objąłem ją w talii. Nie spodziewałem się tego. Ale było to zdecydowanie miłe zaskoczenie. Jednak po chwili odkleiła się ode mnie i usiadła normalnie. Swoją głowę ułożyła na mojej klatce piersiowej. Zacząłem głaskać ją po włosach i słyszałem jak chichocze pod nosem.
- To o czym chciałaś rozmawiać, słońce? - zapytałem.
Olivia nagle się wzdrygnęła. Wzięła głęboki oddech i spojrzała na mnie. Nie wyglądała na zadowoloną.
- Louis, ja zrobiłam coś złego, bardzo złego. - powiedziała cicho.
Zaśmiałem się krótko. Co ona mogła zrobić złego? Ona, Olivka? Pff...co najwyżej zabiła muchę.
- Słucham. - odchrząknąłem.
Nie kryłem rozbawienia. Jednak gdy popatrzyłem na twarz blondynki uśmiech zniknął z mojej twarzy.
- To nie jest śmieszne. - pokręciła głową.
W jej oczach pojawiły się łzy, które po chwili kaskadą spłynęły po jej policzkach. Spoglądała na mnie smutnym wzrokiem. Przytuliłem ją do siebie starając się nie zranić jej.
- Powiedz mi, proszę. To dlatego ostatnio jesteś taka przygnębiona? - pytałem czule.
Pokiwała głową. O Jezusie...To musiało być coś okropnego skoro aż tak ją zdołowało. Chciałem wiedzieć co.
- Ale wiedz, że pomimo tego to ty jesteś tym którego kocham i to z tobą chcę być. - rzekła.
- Wiem o tym, ja też cię kocham. - musnąłem jej wargę.
Na jej twarzy zagościł słaby uśmiech.
- No powiedz. - ponagliłem swoją prośbę.
- Louis, ja..ja... zdradziłam cię. - wypowiedziała niemal szeptem.
Zamarłem. Że co? To było niemożliwe.
- Powtórz proszę. - wypuściłem ją ze swoich ramion.
Byłem zbyt oszołomiony. Jednak po chwili, która dla mnie była wiecznością dziewczyna ledwo co powstrzymując się od szlochu powtórzyła:
- Zdradziłam cię, Louis...
"I don't wanna hurt him anymore
I don't wanna take away his life
I don't wanna be...
a murderer"
* Rihanna - "Unfaithful"
No i jest wreszcie wyczekiwany piętnasty rozdział. Muszę przyznać, że nie jestem z niego zadowolona, krótki, dziwny i w ogóle, ale nic lepszego już nie wymyślę. Przepraszam Was, ale naprawdę nie miałam pomysłu na ten rozdział :( Mogę już też powiedzieć na ilu rozdziałach zakończę opowiadanie: jeszcze 5 rozdziałów, epilog i na koniec małe podsumowanie ^^
Pozdrawiam i całuję Was mocno oraz z góry dziękuję za wszystkie komentarze :*
OMG.
OdpowiedzUsuńPiękny *.*
Pisz szybko następny :***
Super :D
OdpowiedzUsuńKocham Twoje opowiadanie :)))
Kocham <333333333
OdpowiedzUsuńsuper rozdział ;p
OdpowiedzUsuńPopłąkałąm się ;c Kochane ;3 A będziesz miała potem następnego bloga?? ;3
OdpowiedzUsuńKiedy następny rozdział? ten był fantastyczny:)
OdpowiedzUsuńWcale nie dziwny , tylko troche skomplikowany , bardziej sie trzeba zagłębiać w opowiadanie :) Które zresztą jest śliczne :*
OdpowiedzUsuńJest mega ; )Nie jest dziwny :D
OdpowiedzUsuńZresztą, jak każdy.;>
Uwielbiam to opowiadanie <3
xo ; )
Rożdział jest super , nie mogę się doczekać następnego. :)
OdpowiedzUsuńNie bredź, jest genialny ! :p
OdpowiedzUsuńDodawaj szybko następny :)
jest świetny jak każdy!! pisz dalej! :):)
OdpowiedzUsuńKurde noo!! w takim momencie... :D Rozdział boski:) Pleciesz jakieś głupoty, że Ci nie wyszedł....;p
OdpowiedzUsuńProszę Cię, nie trzymaj mnie w niepewności tylko dodaj szybko następny:) Proszę, proszę, proszę :P Mam nadzieję ze Olivka będzie z Louisem. Louis się dowie że to było pod wpływem alkoholu... i Zayn to wykorzystaał. Nie rozdzielaj ich błagam :*
piosenka idealnie pasująca do rozdziału (wogóle wszystkie sa idealnie dobrane^^). rozdział jest świetny, nie wiem czemu Ci sie nie podoba.
OdpowiedzUsuńpowinna raczej powiedzieć: "zdradzilam cie z twoim przyjacielem gdy byłam pijana, on to wykorzystał i o..". a na dodatek te wymioty, które niepokoja mnie bardzooo....
ja tez błagam : nie rozdzielaj Louisa i Olivii.
licze że Lou zrozumie, wybaczy, wesprze. ale jak to zrobi, będzie zły na Zayna, a niestety powiniem..
Całuski, xx
Klaudia CityLondon
świetny <3
OdpowiedzUsuńjejku,jejku,jejku,cudowny:*
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział ale strasznie krótki. Liczę na więcej i dłuższe. Czekam na kolejny rozdział.
OdpowiedzUsuńZapraszam też do mnie http://przyjazncharliebrown.blogspot.com/
Piekny <3
OdpowiedzUsuńczekam na nastepny ;*
polecam moj blog :) szukam adminek : http://my-own-worldq.blogspot.com/
pliss zgloscie sie ktoras :))
kochana,wręcz przeciwnie,możesz być zadowolona z tego rozdziału,jest wspaniały:O
OdpowiedzUsuńświetny czekam na następny
OdpowiedzUsuń[spam]
OdpowiedzUsuń"Głośno westchnął w powolnym tempie chodząc po pokoju w tą i z powrotem, przy tym ze smutkiem w oczach opowiadając:
-Wszystko w moim życiu układało się idealnie. Mama i tata dbali o całą rodzinę chcąc by nic w życiu nam nie zabrakło. Byliśmy we czwórkę bardzo szczęśliwi. Bo wiesz Elle, miałem starszego o trzy lata brata. [...]" jeśli chcesz poznać historię Nialla, który w Rivendale Hospital znalazł się z powodu okaleczania samego siebie, to zapraszam na nowy rozdział na http://sick-mad-sad.blogspot.com/ .
przepraszam za spam
Elle♥
Czakam na NN ♥
OdpowiedzUsuńPiękny rozdział, tylko szkoda, ze trochę krótki. Czekam na nn :) x
OdpowiedzUsuńNo nareszcie,Olivia powiedziała Lou prawdę,tyle na to czekałam,a tak w ogóle to jak zawsze prześliczny;d
OdpowiedzUsuńBoski rozdział ciekawa jestem co Louis teraz zrobi czy jej wybaczy czy ją znienawidzi i ciekawe co z Zaynem czy Louis jego znienawidzi czy gorzej nie moge się doczekać Kocham Cię ^_^
OdpowiedzUsuńNie! Nie mogę uwierzyć, że ten rozdział już się skończył xd Czyta się go błyskawicznie ^^ czuje nieprzyjemne uczucie w sercu :c chociaż wiem, że on jej wybaczy to i tak się tym wszystkim przejmuje! Proszę dodaj nowy jak najszybciej bo nie wytrzymam! :D
OdpowiedzUsuńfuck,znowu się popłakałam,niesamowity:)
OdpowiedzUsuńO kuźwa! No teraz pojechałaś po bandzie! Jeszcze ta muzyka, jak tam był tekst i czytałam go to centralnie trafiłam na te słowa w piosence:). No, ale dobra mniej ważne. Wracając do rozdziału to naprawdę przebiłaś samą siebie! Genialny i zaskakujący! Oliwka wymiotowała, a co jest pierwszą oznaką ciąży??:D A no właśnie. Na pewno nie mam się z tego powodu cieszyć, ale kurde jak sobie pomyśle, że to dziecko Zayna... I ono będzie do niego podobne, takie małe i śliczne;p. Nie no dobra. Powaga. A Oliwka też jest dobra. Przyszła do Louisa, zaczeła go całować namiętnie, a potem wyznała mu prawdę o zdradzie. To jakieś przekupstwo było czy co? xd Ehh.. Lou się załamie totalnie! Nawet boję się czytać następny rozdział, bo wiem, że będzie wrzeszczał, będzie kazać się jej wynieść i te sprawy... Ehh...
OdpowiedzUsuńNo nic, czekam na następny. Mam nadzieję, że nie będzie aż tak bardzo smutny, jak mi się wydaje...
ja pierdziule,no zarąbisty no,pisanie to twoja specjalność!!:p
OdpowiedzUsuńBOSKI <3 Jak każdy ... PISZ JUŻ NIE MOGĘ SIĘ DOCZEKAĆ . !
OdpowiedzUsuńJULCIA
rewelacja,końcówki twoich rozdziałów są NIESAMOWITE:)
OdpowiedzUsuńNieee,nie mieści mi się to w głowie,że już niedługo tego świetnego opowiadania nie będzie!!;<
OdpowiedzUsuńTwoje opowiadanie jest suuper,na prawdę,różni się od innych!!:*
OdpowiedzUsuńzajebiste czekam na nn :3
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadanieonedirectionloveforever.blogspot.com/2013_01_01_archive.html
OdpowiedzUsuńczytajcie pliiiis !
Zostajesz nominowana do Liebster Award. Więcej informacji u mnie:
OdpowiedzUsuńhttp://opowiadankoonedirection.blogspot.com/
dziewczyno,ty chyba powariowałaś,jak możesz być niezadowolona z tego rozdziału,przecież on jest przepiękny;3
OdpowiedzUsuńtwoje opowiadanie zachwyca,no a ten rozdział po prostu cudo;x
OdpowiedzUsuńja tego nie pojmuje,jak ktoś może tak pięknie pisać;>
OdpowiedzUsuńGenialny, ale nie pojmuję tego, że już niedługo to się skończy :(
OdpowiedzUsuńNie znalazłam miejsca na spam, dlatego zapraszam tutaj na http://belleza-revista.blogspot.com, gdzie wspólnie dobrze się bawimy, oceniając gwiazdy :D po więcej szczegółów zapraszam na bloga, see you!
OdpowiedzUsuńKocham<3
OdpowiedzUsuńZostałaś nominowana do Liebster Award ; D
OdpowiedzUsuńPytania znajdziesz na http://it-say-me-desire-that.blogspot.com
Pozdrawiam i zapraszam ♥
świetny,na prawdę przyjemnie mi się czytało ten rozdział;)
OdpowiedzUsuńcholera,ale akcja,aż się wzruszyłam,twoje opowiadanie jest wyjątkowe<3
OdpowiedzUsuńna samym wstępie chciałabym przeprosić za spam.
OdpowiedzUsuńna blogu http://sick-mad-sad.blogspot.com pojawił się już szósty rozdział z perspektywy Pandory - czyli jednej z pacjentek.
zachęcam do przeczytania oraz do wyrażenia szczerej opinii na jego temat.
zapraszam także na naszego nowego bloga http://drunk-sweet-and-stoned.blogspot.com/ którego zaczniemy prowadzić po zakończeniu obecnego. na razie można zapoznać się z fabułą oraz z bohaterami, którzy będą tam występować :)
pozdrawiam Elle♥
Kocham < 33
OdpowiedzUsuńOMG... Pisz szybko kolejny rozdział! <3 Mam nadzieję, że Lou się dowie, że to było pod wpływem alkoholu, a Zayn nie mógł się oprzeć, i mam nadzieję, że nic sobie Lou nie zrobi, ani nie zabije Zayna'a czy Olivię . I niech oni będą razem : Lou+Olivia. :)
OdpowiedzUsuń