środa, 9 stycznia 2013
Rozdział trzynasty
"Just gonna stand there and watch me burn
But that's alright because I like the way it hurts
Just gonna stand there and hear me cry
But that's alright because I love the way you lie"*
7 stycznia 2013r.
Święta szybko minęły. Obyło się bez większych przygód. Każdy rozjechał się do swoich domów, tam został aż do Nowego Roku. Naprawdę nie rozumiałem tego całego podniecenia Bożym Narodzeniem. Nie tylko przez to, że nie obchodziłem tej uroczystości, ale dlatego, że to było po prostu bez sensu. I tak nie mogłem się na niczym skupić, ciągle myślałem o tym, jak powiedzieć Olivii o całym zdarzeniu, i czy w ogóle jej powiedzieć. Liam zgodził się przedłużyć termin do nowego roku, tylko po to, żeby nie popsuć wszystkim świąt. Ten układ był mi na rękę gdyż miałem więcej czasu na przemyślenia. Ugh...To wszystko było takie trudne, jak powiedzieć komuś, że się go przeleciało kiedy on tego nie pamięta? Po wielu godzinach przemyśleń postanowiłem, że walnę prosto z mostu i będę miał to z głowy. Miałem zamiar złapać Olivię po powrocie ze szkoły, gdyż rozmowa w domu byłaby dosyć ryzykowna.
Czekałem właśnie przed gmachem dosyć sporych rozmiarów szkoły. Ukryłem się w drzewach by nie zostać zauważonym przez wychodzących uczniów. Przyznam, że czułem się strasznie głupio musząc ukrywać się w zaroślach. To było irytujące. W każdym razie po kilkunastu minutach stado nastolatków wybiegło na dwór. Część wsiadła do czekającego autobusu, druga część rozchodziła się we wszystkie strony wesoło rozmawiając i śmiejąc się na cały głos. Rozglądałem się za Olivią, przez dłuższy czas nie mogłem jej dostrzec. Jednak w końcu i ona wyszła z budynku. Przez chwilę rozmawiała jeszcze z jakąś koleżanką, potem się pożegnały i blondynka ruszyła w stronę domu. Postanowiłem ją wystraszyć. Gdy przechodziła dróżką obok drzew, w których się schowałem wyskoczyłem jej nagle naprzeciw i krzyknąłem:
- Buu!
Olivia odskoczyła gwałtownie i chwyciła się za serce.
- Zayn, idioto! Oszalałeś? Chcesz żebym zawału dostała? - pytała oburzona.
- Dobra, przepraszam. - uspokoiłem ją.
Przewróciła teatralnie tymi swoimi pięknymi oczami po czym znowu zapytała:
- A co ty tu właściwie robisz?
- No wiesz...- podrapałem się po głowie.- Chciałem pogadać.
- Zaciekawiłeś mnie. A o czym to chciałeś pogadać? - spojrzała na mnie zadowolona.
Zmieszałem się na chwilę. To już? Teraz miałem jej powiedzieć? Zakłopotany wybełkotałem tylko:
- Może przejdźmy się do...do parku. Co ty na to?
- Dobra? - popatrzyła na mnie przenikliwie. - To coś poważnego?
- Eeee...właściwie to tak. - wymruczałem.
- O Boże! Coś z Louis'em, jeśli tak to mi powiedz. - otworzyła nieco szerzej swoje oczy.
- Nie, nie. Z Louis'em wszystko okej. - "póki co" dodałem w myślach.
Dziewczyna odetchnęła z ulgą. Po chwili ruszyliśmy w stronę parku, który znajdował się całkiem niedaleko. Jak najdłużej próbowałem zmieniać temat. Zacząłem od świąt, potem przez pogodę, która rzeczywiście nie była za ciekawa. Śnieg już dawno stopniał, a na ulicach pozostało tylko błoto i śmiecie. W końcu jednak Olivka nie mogła wytrzymać. Zatrzymała się i stanęła przede mną. Miała poważną minę i miałem wrażenie, że jest wkurzona.
- Słuchaj! Albo mówisz co chcesz powiedzieć, albo idę do domu. Ile czasu masz jeszcze zamiar ciągnąć mnie po mieście. Zaraz obejdziemy cały Londyn dookoła!!! - krzyknęła, a kilka ludzi spojrzało się na nią krzywo.
Westchnąłem tylko cicho po czym wskazałem ruchem dłoni ławkę. Razem z Olivią usiedliśmy na niej i przez chwilę panowała między nami cisza.
- No więc? - zapytała w końcu dziewczyna.
Czyli to już ten moment? Mogłem się jedynie domyślać jak zareaguje na moją wiadomość. Korzystając z okazji postanowiłem ją przytulić. Przycisnąłem dziewczynę do siebie tuląc czule. Wciągałem jej zapach, napawałem się jej widokiem i czułem przyjemną ekscytację mogąc ją dotknąć. Najprawdopodobniej juz nigdy nie byłoby mi dane móc to powtórzyć. Olivia na początku była nieco zdezorientowana, ale w końcu odwzajemniła mój gest. Po chwili puściłem ją i przeszedłem do sedna sprawy. Uff...
- A więc, jest to dla mnie bardzo...krępujący temat. Wiesz, od pewnego czasu ktoś mi się podoba. Chociaż to mało powiedziane, jestem zakochany - bezwzględnie! - wytłumaczyłem.
Na jej twarzy pojawił się szeroki uśmiech.
- To wspaniale! - klasnęła w dłonie.
- Poczekaj, nie dokończyłem. - złapałem głęboki oddech. - Tym kimś jesteś ty, Olivio.
- Słucham? - nie dowierzała.
- Zakochałem się w tobie. - powtórzyłem.
Dziewczyna pokręciła głową, zaczęła gestykulować rękami, najwidoczniej nie rozumiała moich słów.
- Ale...jak to, zakochałeś się?! Przecież ja mam chłopaka, wiesz o tym doskonale. Lou to twój przyjaciel! - mówiła zdenerwowana.
Opuściłem głowę. Nie chciałem na nią patrzeć, było mi wstyd. Zacząłem nerwowo bawić się swoimi rękami. Niespokojnie przebierałem nogami.
- Olivia? - chciałem upewnić się czy nie uciekła.
- Co? - zapytała juz nieco łagodniejszym tonem.
- To nie wszystko. - powiedziałem prawie szeptem.
Podniosłem głowę i spojrzałem jej w oczy. Pamiętam jak patrzyła na mnie nimi tamtej nocy. Były pełne uczucia, wrażliwości i sympatii, a może nawet...miłości. Jednak tym razem kryło się w nich niezrozumienie, złość i nie akceptacja.
- Wtedy kiedy się upiłaś...poszedłem do pokoju, w którym spałaś. - zacząłem. - Patrzyłaś tak kokieteryjnie, chciałaś mnie pocałować. I ja, ja uległem. Później my, później uprawialiśmy razem seks. - pojedyncza łza spłynęła po moim policzku uderzając wdzięcznie o brzeg drewnianej ławki.
*
Miałam wrażenie, że się przesłyszałam. Moje oczy nadal wpatrywały się w Zayn'a.
- Ty sobie żartujesz chyba?! - spytałam z niedowierzaniem.
- Nie, nie żartuję. Przepraszam cię Olivio. - wydukał.
Gwałtownie wstałam z ławki. Stanęłam przed mulatem i zaczęłam na niego krzyczeć:
- Jak mogłeś, wiedziałeś, że byłam pijana!!! Pogrzało cię?!
Siedział skulony wpatrując się w podłogę. Nie mogłam tego znieść.
- Patrz na mnie!!! - zawołałam desperacko.
Pierwsze łzy zaczęły lecieć mi z policzków, makijaż się rozmazał, ale nie to się liczyło. Chwyciłam się za głowę. Nagle poczułam ręce Zayn;a na swoich biodrach. Czym prędzej je od siebie odepchnęłam po czym spoliczkowałam Malika porządnie. Syknął z bólu.
- Ty dupku!!! Brzydzę się tobą, wiesz?! - zaczęłam niespokojnie oddychać.
Denerwowało mnie, że nie reagował. Ze spuszczoną głową stał wtedy przede mną i przyjmował każdą obelgę, każdy cios. W końcu nie wytrzymałam. Chwyciłam z ławki swoją torebkę i opluwając go pobiegłam do domu. Nie gonił mnie, może i lepiej. Gdy wbiegłam zdyszana do mieszkania zignorowałam wołania ciotki i podążyłam na górę do swojego pokoju, zamknęłam drzwi i bezsilna usiadłam w kącie. Schowałam głowę w kolanach. Nic nie jest w stanie opisać tego co czułam. Złość, smutek, żal do samej siebie, ale przede wszystkim wstyd. Mój cichy szloch jak echo roznosił się po pokoju. Głuchy krzyk mojego sumienia rozrywał mi serce. Świadomość, że zdradziłam Louis'a wbijała mi noże w każdy milimetr ciała. Łzy żalu i smutku spadały niczym wodospad po moich czerwonych policzkach. Co ja teraz zrobię?...
"There's nothing left I used to cry,
My conversation has run dry,
That's what's goin' on,
Nothing's fine. I'm torn..."**
*Rihanna ft. Eminem - "Love The Way You Lie"
** Cover by One Direction - "Torn"
Co sądzicie o tym rozdziale? Udał się czy kiszka? Ja ma co do niego mieszane uczucia, ale efekt końcowy uważam na zadowalający. Obiecałam, więc jest trzynastka.W zakładce "Character Ask" możecie zadać pytania bohaterom opowiadania. I jeżeli możecie, to proszę zagłosujcie na mnie tutaj, z góry dziękuję:
wymarzony-swiat-z-1d-official.blogspot.com numerek 7
A tak w ogóle to wiecie jakie jesteście cudowne? Tyle wejść, komentarzy achh Kocham Was wszystkie i każdą z osobna <3
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
wow no nieźle się narobiło ;o dalej !
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
http://totaleclipseoftheheart69.blogspot.com/
Nawet nie wiesz jak czekałam na ten rozdział. *.* Jest genialny tak jak wszystkie. :)Czekam na nn ... <3
OdpowiedzUsuńJa Cie ja cie :*
OdpowiedzUsuńŚwietny ^.^
super rozdział,ale co tu się dziwić jak piszę go tak fajna dziewczyna!!;)
OdpowiedzUsuńNo to ładnie;) rozdział jak zawsze ciekawy :)
OdpowiedzUsuńZajebiste. nie wyobrażasz sb jak bardzo czekałam ana nowy rozdział . czekam na następny . =D
OdpowiedzUsuńzarąbiste ! noo niestety ja tez bym tak zareagowała jesli chłopak zrobiłby mi cos takiego ;) czekam z niecierpliwością na następny i prosze o Louisa :)
OdpowiedzUsuńa wgl mówiłam Ci że te teksty piosenek świetnie tu pasują? xx
kurczę,ale się dzieje,jestem ciekawa kto powie Louisowi o wspólnej nocy,ogólnie bardzo mi się podoba*-*
OdpowiedzUsuńNo, naprawdę się porobiło. Rozdział trochę krótki, ale jest akcja. Kuźwa tak mi żal teraz ich wszystkich... Zayna, bo musi przez to przechodzić. Znienawidzi go jego miłość, a potem zapewne i przyjaciel. Olivia też długo nie wytrzymie i powie wszystko Louisowi, ten równiez będzie się jej brzydzić... I wszystko się pochrzani... Nie chce tak, słyszysz! Kobito tak niem może być!!:(. Daj szybko nowy rozdział, bo chce wiedzieć co dalej:D. Uwielbiam cię po prostu!:)
OdpowiedzUsuńJak zwykle rewelacyjny:*
OdpowiedzUsuńNo to się porobiło rozdział mega jak zwykle zresztą czekam z niecierpliwością na dalszą część wydarzeń
OdpowiedzUsuńPS zagłosowałam na twojego bloga życze powodzenia :):):):):)
Zagłosowałam już na bloga :)
OdpowiedzUsuńRozdział, który był tak przeze mnie wyczekiwany....jest genialny !
Już nie mogę się doczekać następnego ! ;D
Cudo! Czekam na next'a, a przy okazji serdecznie zapraszam Cię na: http://you-love-me-and-i-love-you.blogspot.com/
OdpowiedzUsuńJak zwykle świetny rozdział ;) Już na Ciebie zagłosowałam <3
OdpowiedzUsuńsuper,super,super,a i oczywiście mój głos już masz;p
OdpowiedzUsuńNEXT ROZDZIAŁ PROSZĘ^^
OdpowiedzUsuńCudowny rozdział *.*
OdpowiedzUsuńniesamowity,jak zawsze niezastąpiony:o
OdpowiedzUsuńAAAAA,piękny,cieszę się,że to Zayn powiedział Olivi prawdę a nie Liamxd
OdpowiedzUsuńmagia normalnie magia;p
OdpowiedzUsuńwyrąbisty,ciekawe jak to wszystko się potoczy:>
OdpowiedzUsuńświetny rozdział :D
OdpowiedzUsuńrozdział cudny a końcówka jeszcze lepsza:P
OdpowiedzUsuńheh,nawet nie wiesz jak się ciesze z tego rozdziału,jest przepiękny;3
OdpowiedzUsuńCUDNY . NEXT POPROSZĘ :) ♥
OdpowiedzUsuńświetny rozdział to za mało powiedziane!!niesamowity:d
OdpowiedzUsuńjejku,masz mega,mega,mega,mega talent,na prawdę jesteś zarąbista!!!
OdpowiedzUsuńsuper,nareeszcie Zayn powiedział prawdę Olivi;-)
OdpowiedzUsuńJestes swietna hehe zawsze czytam od poczatku ale te rozdzialy normalbie bomba przeszlas sama siebie jesli to mozliwe wogole ;-)
OdpowiedzUsuńZapraszam do siebie
www.juliehoran.blogspot.com
cudowny x100000:*kiedy następny?bo już się doczekać nie mogęxd
OdpowiedzUsuńNo i znowu superowy,niesamowity,i oczywiście niepowtarzalny:)
OdpowiedzUsuńPiękny,ja nie wiem jak ty to robisz,no z każdym rozdziałem podziwiam cię coraz bardziej,normalnie jak czyta się coś tak wspaniałego to nie da się od tego oderwać i chcę się więcej i więcej i więcej<3
OdpowiedzUsuńHej♥
OdpowiedzUsuńDołączyłam do twoich obserwujących ,liczę na rewanż C;
Pozdro.xxx
przepraszam bardzo za spam.
OdpowiedzUsuńna blogu http://sick-mad-sad.blogspot.com/ pojawił się trzeci rozdział z perspektywy Elle. Zachęcam do przeczytania oraz skomentowania. Można zadawać pytania bohaterom oraz nam autorkom.
Pozdrawiam Elle ♥
Zapraszam na nowy rozdział :)
OdpowiedzUsuńhttp://opko-onedirection.blogspot.com/
PS. Przepraszam że tu, ale nie znalazłam zakładki ze spamem :)
super,już dawno nie czytałam czegoś tak pięknego!!:3
OdpowiedzUsuńświetny,osobiście jestem za Zaynem i Louisem:o
OdpowiedzUsuńpiękny,normalnie kocham to opowiadanie;*
OdpowiedzUsuńKurczę,jesteś zarąbista,cudowna,niesamowita no po prostu świetna^^
OdpowiedzUsuńsuper,kocham twój styl pisania,jest magiczny!!!
OdpowiedzUsuńgenialny rozdział,i w ogóle ty jesteś genialna i masz genialny talent,no wszystko genialne;p
OdpowiedzUsuńjak do tej pory mój ulubiony rozdział;D
OdpowiedzUsuńAle geniusz !! dziękuje za tego bloga on umie poprawić i ogólnie jesteś zajebista ! moim marzeniem drugim jest spotkać się z tobą ;** !! ;)
OdpowiedzUsuńZAJEBISTE . !
OdpowiedzUsuńale na końcu się wzruszyłam sama nwm czm ....
JULCIA
Kiszka ? Sama jesteś kiszka :D Cudowne poprostu :*
OdpowiedzUsuńJak zwykle totalna rewelacja :*
OdpowiedzUsuńCholera, ale się wszystko posypało. Boję się na reakcję Lou, on podobno ma taki .... mówiąc delikatnie "wybuchowy" charakterek, nie chcę go obrazić.. O Matko, żal mi Zayn'a, biedaczek, jego ukochana go nienawidzi, niedługo zapewne też przyjaciel.
OdpowiedzUsuń