"Jednego dnia zero wiesz
Drugiego budzi cię flesz
Masz co chcesz, masz co chcesz, masz co chcesz"*
- Bardzo ładnie Nicki, Sarah. Tanja ręce nieco wyżej. - trener chodził po sali i poprawiał błędy.
Każda z nas starała się na tym treningu wykonać wszystko jak najlepiej. To dziś pan Trevor miał wybierać tancerki do Jeziora Łabędziego. Jak sam mi już wcześniej oznajmiał główną rolę miałam w banku, ale wszystko było możliwe. Tak więc dokładnie przykładałam się do wykonania każdej figury. Zwracałam nawet uwagę na najmniejsze szczegóły takie jak odpowiednie nachylenie rąk względem reszty ciała. Oczywiście nie umknęło to uwadze trenera, który gdy tylko do mnie podszedł powiedział:
- Jaka dokładność Olivio! Jestem pełen podziwu.
Podziękowałam uprzejmie nie kryjąc szerokiego uśmiechu rozjaśniającego moją twarz. Taki komplement od Trevor'a był rzadkością, szczególnie dla młodszych tancerek. Te starsze, około dwudziestki komplementował często, nie mówię tu o tańcu, ale o wyglądzie. Krótko mówiąc podrywał je. Ostatnio krążyły nawet plotki, że próbował się z którąś umówić. Dziwne, ale jakim by nie był mężczyzną - był świetnym tancerzem i znawcą baletu.
Kilkanaście minut przed końcem ćwiczeń trener poprosił nas do siebie. Usiadłyśmy na podłodze wcześniej ocierając się ręcznikiem z potu.
- No więc moje drogie. Nadeszła ta wielka chwila. Zaraz poznacie nazwiska osób, które zatańczą w Jeziorze Łabędziego mojego reżyserstwa. Jak wiecie jest to ogromne wyróżnienie oraz szansa na karierę, ponieważ na premierze mają zamiar pojawić się najwybitniejsi choreografowie. Nie będę was dłużej niecierpliwił. Tańczyć będą Klara Evans, Martha Fannig, April Germanota, Kate Wesley, Dorothy Kowalsky, Sarah Red i jako główna tancerka Olivia Walker. Gratuluję wybranym, dla reszty będzie jeszcze niejedna szansa. Na dziś to tyle. Dziękuję, do zobaczenia. - skinął do nas i zniknął za drzwiami.
Uśmiechnęłam się zadowolona, jednak szybko przestałam się cieszyć. Popatrzyłam na miny pozostałych. Było im smutno. Nie dziwę się. Każda z nich to świetna baletnica . Zasługiwały na podobne wyróżnienie. Pocieszyłam je i przyjęłam gratulacje po czym poszłam do garderoby. Zdjęłam z siebie body, rajstopy i balerinki i przebrałam się w wygodne jeasny, t - shirt z myszką miki, moje czarne trzewiki i sięgnęłam do torby po komórkę.
7 nieodebranych połączeń od: Louis
Zaniepokojona wybrałam jego numer i zadzwoniłam.
- Słucham? - usłyszałam po paru sekundach.
- Cześć Słońce, coś się stało, że tyle razy dzwoniłeś? - zapytałam troskliwie.
- Nie, po prostu chciałem się zapytać jak ci poszło. Tańczysz? - dopytywał.
- Tak na szczęście jest tak jak mówił Trevor. Nawet nie wiesz jak się cieszę. To jest dla mnie ogromna szansa. - opowiadałam.
- Nie wątpię. Dobra Olivia, muszę kończyć, bo mamy próby do występu. Mam nadzieję, że wieczorem to uczcimy. Jak wrócę to zadzwonię. Pa, pa. - cmoknął telefon.
- Pa,pa. Kocham cię. - powiedziałam i przerwałam połączenie.
- Hoho! Nasza gwiazdka Olivia . Widzę, że ci się szczęści ostatnio. Główna rola w spektaklu, Louis Tomlison. No, no dziewczyno zaraz podbijesz Hollywood. - Nicki uśmiechnęła się zwycięsko.
Nie odpowiedziałam jej. Posłałam tylko złowrogie spojrzenie i zabierając ze sobą kurtkę wyszłam ze studia. Było mi smutno, że akurat ona miała o mnie takie zadnie. Kolegowałyśmy się przez kilka lat. Dopiero gdy okazało się, że jest w słabszej grupie kontakty się urwały, ale nigdy nie mówiła mi tak okrutnych rzeczy.
Gdy wyszłam było już ciemno i do tego zimno. Założyłam rękawiczki i czapkę próbując uchronić się przed padającym śniegiem. Nie to, że go nie lubiłam. Grudzień już od samego początku nie szczędził Londynowi białego puchu. Prószyło prawie cały dzień, zdarzało się nawet, że do tego padał deszcz, więc na ulicach było ślisko i mokro. Szybkim krokiem omijałam przechodniów chcąc dotrzeć jak najprędzej do domu. Po około piętnastu minutach z haczykiem byłam na ulicy, na której mieszkałam. Już wyobrażałam sobie ten kocyk i ciepłą herbatkę, a do tego książka i święty spokój. Jednak niestety nie było mi to dane. Przed domem stało kilku papparazi i sporo dziewczyn - zapewne Directioners. Jak tylko się zbliżyłam poczułam jak oczy wszystkich utkwione są we mnie. Podbiegli do mnie, zaczęli pytać, obrażać, zaczepiać. Flesze aparatów błyskały mi prosto w twarz. Byłam osaczona. Miałam wrażenie, że zaraz zabraknie powietrza i się uduszę. Bałam się ich. Irytowali mnie i zarazem onieśmielali.
- Czy spotykasz się z Louis'em Tomlison'em, co cię z nim łączy? - przeszło mi przez uszy.
- Ty suko! Odwal się od Louis'a albo pożałujesz! - usłyszałam w pewnym momencie.
- Odpieprz się o Lou. On jest mój!!! - krzyczało kilka dziewczyn.
W tamtej chwili myślałam, że zaraz coś krzyknę. Wyżyję się na nich wszystkich. Czułam taki okropny ból. Siłą zatrzymywałam łzy cisnące mi się do oczu. Z trudem szłam przed siebie. Gdy w końcu udało mi się przejść przez bramę i wejść do środka poczułam niesamowitą ulgę. Zatrzasnęłam drzwi. Chciałam świętego spokoju. Jednak znowu pudło. Po chwili w korytarzu pojawiły się ciocia, Emma i Kate. Wszystkie patrzyły na mnie z niezrozumieniem. Przez chwilę żadna nic nie mówiła. W końcu ciocia zapytała głośno:
- Powiedz mi co to ma być!!!
Nie wiedziałam co powiedzieć. Na jedno odpowiedź była taka prosta, na drugie budziła tyle pytań i kontrowersji. Nie miałam pojęcia jakich słów użyć. Stałam tak i patrzyłam na Evę z zaszklonymi oczami.
- Co to ma być?! - ciocia nie kryła zdenerwowania.
Kiedy po raz kolejny nie usłyszała ode mnie odpowiedzi poszła na chwilę do kuchni. Wróciła z gazetą. Prawdopodobnie "The Sun". Podeszła do mnie i pokazała zdjęcia moje i Louis'a.
- Co mają znaczyć te zdjęcia, ci fotoreporterzy przed naszym domem?! Olivio Walker odpowiedz mi natychmiast!!! - żądała.
Znowu nie odpowiedziałam. Patrzyłam się na nią. Czułam jak łzy niepohamowanie zaczęły moczyć moje czerwone jeszcze policzki. Wytarłam je szybko. Ciocia najwidoczniej straciła cierpliwość. Zwinęła gazetę i uderzyła mnie nią w głowę. Mocno.
- Mamo, co ty robisz?! Nie bij jej!!! - do akcji wkroczyła Emma.
Oddzieliła nas od siebie. Potem zabrała zdezorientowaną Kate i poszła z nią na górę. Ciotka chwilę się z nią sprzeczała po czym znów zbliżyła się do mnie.
- Przepraszam...-wyszeptałam.
Stałam w rogu korytarza cała roztrzęsiona, głos mi się łamał, a gorzkie łkanie było słychać aż na drugim piętrze. Eva ciągle na mnie patrzyła ze złością jakby chciała mi dołożyć. Miałam ochotę jej wszystko wykrzyczeć, ale.....bałam się. Najzwyczajniej się bałam. Jak zwykle zresztą. Olivia Boidudek Walker.
Weź się w garść dziewczyno!!! - pomyślałam. I wtedy bez większego namysłu zaczęłam:
- Chcesz wiedzieć?! Louis to mój chłopak! Ci wszyscy tam na dworze mnie nienawidzą, w gazetach piszą o mnie bzdury wyssane z palca. Ale ja go kocham!!!
- Kochasz go? Dziecko, co ty wiesz o miłości? - powiedziała z kpiną w głosie.
- Najwidoczniej dużo! - syknęłam.
- On ci zniszczy życie. Znasz go dobrze? Wiesz, że cię nie skrzywdzi? - zapytała.
- On by muchy nie skrzywdził. Louis jest niesamowity! - tłumaczyłam jej.
- Teraz tak mówisz. Ciekawa jestem co powiesz jak któregoś dnia on cię zostawi samą ze złamanym sercem i pójdzie wydawać te swoje miliony!!! - krzyknęła.
- Nie mów tak! Nie masz prawa! - tupnęłam o podłogę.
- Póki mieszkasz pod moim dachem mam prawo!! I nie tup tak, bo nie jesteś dorosła żeby decydować o swoim życiu!!! - mocno chwyciła moje ręce i zaczęła mną potrząsać.
- Ale niedługo będę! - czułam jak głos ponownie zaczął mi się łamać.
- Ale nie jesteś i nie mów do mnie takim tonem. Co by powiedziała twoja matka?! - puściła moje ręce.
- Nie mów co by powiedział moja matka bo nią nie jesteś i nigdy nie będziesz!!! - wydarłam się na cały głos po czym wybiegłam bez słowa z domu.
Na dworze oczywiście ta sama śpiewka. Tłum cały czas szedł za mną. W końcu zaczęłam biec i mnie zostawili. Sama nie wiem gdzie niosły mnie nogi. Po prostu biegłam. Dopiero gdy podniosłam głowę zobaczyłam, że stoję obok kompleksu chłopaków. Nie zastanawiając się długo zadzwoniłam w dzwonek. Otworzył, a ja wtuliłam się w niego jak najmocniej potrafiłam. Schowałam głowę w jego klatkę piersiową i zaczęłam płakać. Rozbeczałam się jak małe dziecko, które zgubiło lizaka. Szastały mną najróżniejsze emocje. Złość, ból, smutek i przede wszystkim strach. Strach przed tym co będzie. Przed przyszłością. Dotarło do mnie, że związek to nie tylko sielanka, romantyczne randki i spacery. To też kłopoty, szczególnie gdy jesteś dziewczyną idola milionów.
Potrzebowałam spokoju, poczucia bezpieczeństwa i miłości. Musiałam się wypłakać. Chłopak to rozumiał. Zamknął delikatnie drzwi. Zaczął głaskać moje plecy i cmoknął mnie w głowę. Byłam tak zrozpaczona, że wcale nie obchodziło mnie, że nie był to Louis tylko Zayn.
"I wanna sing, I wanna shout
I wanna scream till the words dry out
so put it in all of the papers,
I'm not afraid
they can read all about it
read all about it oh"**
* Virgin - Sława
** Emeli Sande - Read All About It
Witajcie! Mam do Was sprawę. Chciałam podziękować za to, że na mnie głosowałyście. Zajęłam drugie miejsce, więc to naprawdę ogromny sukces. Cieszę się, że mam tak wierne czytelniczki jak Wy :P Dziękuję dziękuję i jeszcze raz dziękuję :))
Chcę też przeprosić za krótki rozdział, ale nie chcę ujawniać Wam więcej. W weekend może uda mi się dodać dziewiątkę. Póki co zostawcie po sobie ślad w formie komentarza, proszę Wam <3
To jest niesamowite ! ! KOCHAM < 3 3
OdpowiedzUsuńuwielbiam to jak piszesz . :D Czekam na następny , mam ndzieję że pojawi się szybko : **
Ściskam Cię bardzo , bardzo mocno :* no i życze weny
http://opowiadanie-one-direction-only-you.blogspot.com/
Zapraszam przy okazji do siebie , przyda mi się opinia tak znakomitej autorki :)
Świetny rozdział z niecierpliwością na następny :-D
OdpowiedzUsuńSuperrrr . :) Jak zawsze ale dodawaj częściej jak mozesz oczywiście jak nie to sie nie obraże bede dzielnie wyczekiwać :*
OdpowiedzUsuńświetny rozdział ;) Po prostu świetny i świetny, świetny, świetny ;) W sposób jaki piszesz, charakteryzujesz co się dzieje obok głównej bohaterki jest po prostu piękny. Masz ogromny talent ;) Twoje opowiadanie tak płynnie i szybko się czyta, no, że nie wiem co powiedzieć. W tym wypadku napisać, bo i tak to, co tutaj napiszę, nie.. no po prostu nie jestem w stanie napisać jaki masz talent, bo jest on ogromny ;) Po prostu świetnie piszesz;p
OdpowiedzUsuńCzekam na następny ;p
Biedna Olivia. Nie dosyć, że fanki, jeśli można tak nazwać te dziewczyny obrażającą biedną Ol. to jeszcze ciotka na nią nakrzyczała..
Pozdrawiam;p
http://and-little-things-1d.blogspot.com/
Dziewczyno kocham Cię ! Twoje opowiadania są niesamowite ! Nie mogę doczekać się dziewiątki . Dodaj ją najszybciej jak możesz . Pisz jak najdłuższe rozdziały . Aż szkoda , żeby ta historia kiedyś się skończyła :** ~Klaudia
OdpowiedzUsuńświetna końcówka <3
OdpowiedzUsuńświetne czekam na następny rozdział ♥
OdpowiedzUsuńKońcówka świetna :* czekam na następny mam nadzieje że dłuszy :)
OdpowiedzUsuń*___* czekam na następny rozdział .! ; ]]] Genialne :D
OdpowiedzUsuńhttp://do-not-forget-about-mee.blogspot.com/
Świetne Świetne ... :)
OdpowiedzUsuńNo dzięki za poinformowanie:D. A teraz do rzeczy. Kobieto! Ten rozdział zdecydowanie ci wyszedł. Przyczepiłabym się do czegoś, ale po prostu nie mogę. Wszystko zaplanowane... No i na końcu przecież Zayn. Ahh... On im tu namiesza w związku, bad boy jeden:) Ale i tak go kocham. Oni powinni być razem. Znaczy nie twierdze, że Lou jest zły, też jest boski, ale Zayn... To taki mrr...:D. Szkoda mi tej Oliwi też. Fanki, paparazzi, jeszcze na dodatek ciotka zamiast ją wesprzeć to nie, wolała krzyczeć i się kłócić. Hah, trochę rozśmieszyło mnie to jak tupnęła nogą xd. Wyobraziłam sobie taką małą baletnice, która chce dostać lizaka, a nie może i fochając się tupie nogą. xd. Nie wiem czemu.;p. Ogólnie to bardzo mi się podoba. Szybko i lekko się czytało co mi baaardzo odpowiada;) Aha, mam do Ciebie ogromną prośbę. Informuj mnie w zakładce SPAM, nie w komentarzu jakbyś mogła. Chyba, że właśnie dajesz komentarz do mojego rozdziału to wtedy okay;). Nie wiem czy przeczytałaś mój rozdział, bo napisałaś tylko wciągający, a mogłaś to napisać tak tylko by poinformować mnie o NN. Dlatego jak nie czytasz- zrozumiem. A jak już czytasz byłabym wdzięczna o wydaniu jakiejś krótkiej opinii. Bo naprawdę wole czytać co się nie podoba, co się podoba i poprawiać błędy. Takie komentarze motywują ludzi do pisania, nieprawdaż?
OdpowiedzUsuńOkay, bo się trochę rozpisałam. To czekam z niecierpliwością na nowy rozdział. Pozdrawiam gorąco:)
PS. Mrr.. Zayn. Niech on im tam namiesza;D.
Gratuluje ci bo naprawde swietnie ci wychodzi pisanie masz to tego smykałke:*pozdrawiam i ciesze sie ze zajełas 2 miejsce gratuluje ci:)
OdpowiedzUsuńKOńcówka świetna i popieram Paule . amsz smykałkę :)
OdpowiedzUsuńświetny rozdział. Końcówka wyszła rewelacyjna :)
OdpowiedzUsuńpodoba mi się ;p
Super :)
OdpowiedzUsuńCzekam na następny rozdział ;> ;D
Super napisane i boska końcówka czekam na następny rozdział ;)
OdpowiedzUsuńBardzo ciekawe ;)
OdpowiedzUsuńOch ! Osiwieje przez ciebie ! I przez to czekanie , nie moge się doczekać , pisz pisz :*
OdpowiedzUsuńdziewczyno... jesteś po prostu genialna! czekam na kolejny rozdział! *-*
OdpowiedzUsuńŚwietnie *_*
OdpowiedzUsuńhttp://tooyoungtooforever.blogspot.com/
i tak czytam i czytam tą końcówke i mysle że to Lou a tu Zayn :D uwielbiam Mulata jak z resztą każdego, ale bym wolała osobiści aby była z Lou :) ale to Twoja decyzja i tak to popre i tak, bo jestes po prostu świetna ! xxX
OdpowiedzUsuńŚwietny <3 Jak zwykle...
OdpowiedzUsuńOstatnie 2 zdania czytałam chyba 345617388595766564873687 razy okropnie mi się spodobał ten rozdział <3
OdpowiedzUsuńpieknie :)
OdpowiedzUsuńŚwietnie! Bardzo podoba mi się twój blog. :)
OdpowiedzUsuńJest super. Szybko następny!!!XD
OdpowiedzUsuńProszę cię wejdź na mój i skomentuj:
http://onedirectionlove19.blogspot.com/
uwielbiam twój blog nie mogę się od niego oderwać ciągle chcę więcej rozdziałów Boże jak ty to robisz że on jest taki świetny??? I LOVE YOU!!!
OdpowiedzUsuńKOCHAM ,KOCHAM I JESZCZE RAZ KOCHAM te opowiadanie; )
OdpowiedzUsuńJest wspaniałe..;D
Dodaje do obserwowanych ( +liczę na rewanżyk)
http://everythingaboutyou-od.blogspot.com/ ^^ xx.
Uwielbiam tego bloga. Czekam na kolejny i mam nadzieję , że będzie szybko. Dosłownie kocham Cię dziewczyno :P A i tak przy okazji zapraszam do siebie :)
OdpowiedzUsuńhttp://shes-so-afraid-of-f-f-falling-in-love.blogspot.co.uk/
Witaj. Tu Dream World, z bloga wymarzony-swiat-z-1d-official. Piszę by powiadomić Cię o nowym konkursie, blog roku 2012. Startować mogą wszystkie blogi które miały jakąś pozycje w konkursach miesiąca. Zajęłaś 2 miejsce w listopadowym, więc może była byś zainteresowana nowym wyzwaniem ? ^^
OdpowiedzUsuńTrafiłam na tego bloga dzięki stronie wymarzony-swiat-z-1d-official., bardzo się z tego powodu cieszę bo ten blog jest świetny.
OdpowiedzUsuńBardzo wciągnęła mnie ta historia, czekam na następny rozdział.
+dodaje się do obserwatorów ;)
o kurde,swietny rozdzial,a koncówka w ogóle niespodziewana;d
OdpowiedzUsuńŚwietny rozdział. Po prostu brak mi slów...
OdpowiedzUsuń<33
super blog :D
OdpowiedzUsuńmega rozdział
czekam na następny ;)
prosze zajrzyj do mnie. http://i-can-not-believe-i-let-you-go-when.blogspot.com/ nie jest doskonałe, ale mam fajny pomysł :)
Jejjj..<3.!
OdpowiedzUsuńŚwietne opowiadanie!
Nie mogę doczekać się następnego rozdziału :**
Zakończenia sie takiego nie spodziewałam : 3
kiedy bedzie 9 rozdział ? <3
OdpowiedzUsuńbardzo fajne aczkolwiek kilka błędów znalazłam. :P
OdpowiedzUsuńocena: 8/10
BOSKIE ; *
OdpowiedzUsuńJULCIA